Jak podał w czwartek rzecznik świnoujskiego magistratu Robert Karelus, uważana już wcześniej za najszerszą w Polsce plaża po grudniowych nawałnicach i sztormach ma już niemal 200 metrów szerokości.
Jednak w tej beczce miodu jest łyżka dziegciu. Bo piasek może zostać niebawem zabrany z powrotem przez morze i wszystko wróci do normy. Trzeba więc jak najszybciej jechać do Świnoujścia...