Największe straty są w powiecie tatrzańskim. W Zakopanem tysiące ludzi nie miało prądu, wiatr zrywał dachy, przewracał drzewa, billboardy, znaki drogowe, złamał również wielką świąteczną choinkę na Krupówkach. Wicher osiągał prędkość w porywach do 170 km na godzinę. Do zakopiańskiego szpitala zgłosiło się około 70 osób poszkodowanych przez halny, wśród nich kobieta, która tuż przed kościołem została porwana przez wiatr. Przeleciała w powietrzu kilka metrów, za nim zatrzymała się na ogrodzeniu. Mocno ucierpiał Tatrzański Park Narodowy, który miejscami przypomina teraz pobojowisko. Tylko na drogę do Morskiego Oka spadło ponad 100 drzew połamanych przez wicher.
Zobacz też: Śmiercionośna wichura w Szwecji