Grzegorz Walkiewicz, śródmiejski radny Ruchu Palikota uważa, że straż miejska powoli wchodzi w kompetencje policji. - Zamiast zająć się faktycznymi problemami mieszkańców, zajmuje się wypisywaniem mandatów, a to za złe parkowanie, a to za przekraczanie prędkości - mówi Walkiewicz.
RP uważa, ze ponad 100 mln złotych, które każdego roku są przeznaczane na tę formację przesunąć na inne cele. - Na przykład dla policji na dodatkowe patrole. Przecież jak na miejscu zdarzenia pojawia się straż miejska, to od razu wzywa policję, bo sama nie może sobie poradzić - wyjaśnia Walkiewicz.
W związku z tym Ruch Palikota przygotował projekt uchwały likwidującej straż miejską. Żeby trafić na obrady Rady Warszawy pod dokumentem musi podpisać się co najmniej 15 tysięcy osób. - Nie sądzimy, żeby był duży problem z zebraniem takiej liczby podpisów. Bardzo dużo mieszkańców Warszawy źle ocenia prace straży miejskiej - przekonuje Walkiewicz.
Likwidacja straży miejskich to ogólnopolska akcja Ruchu Palikota. Podpisy za odwoływaniem straży są zbierane w kilku miastach.
Czytaj więcej: WARSZAWA: Straż miejska poluje na przechodniów