- Apelujemy do pani marszałkini o rezygnację! Jeśli to nie nastąpi w ciągu kilku dni, będziemy zmuszeni do złożenia wniosku o zmianę marszałka Sejmu - grozi poseł RP Robert Biedroń (36 l.).
Wniosek o odwołanie Biedroń tłumaczy "niekonstytucyjnymi" działaniami Ewy Kopacz. Ma to związek z mechanizmem, który - jak przekonuje opozycja - pozwala "pozbywać się" wybranych projektów ustaw zanim trafią pod obrady Sejmu. Według posła Kopacz nie podaje też do publicznej wiadomości opinii na temat projektów ustaw, m.in. ustawy o związkach partnerskich.
- Mechanizm działania niszczarki jest prosty. Pani marszałkini projekty, które są składane przez lewą stronę opozycji, najczęściej kieruje do komisji ustawodawczej. Ta komisja, złożona z 30 posłów i posłanek w większości o poglądach prawicowych i konserwatywnych, niszczy te projekty - tłumaczy Biedroń.