Strażacy wydobyli rannego z rozbitego volkswagena golfa i trafił na pokład helikoptera. Ledwo maszyna oderwała się od ziemi, a Dariusz Ch. rzucił się na pilota.
Patrz: Wypadek w Rudzie Śląskiej: umarł bo nikt mu nie pomógł! Nowe informacje
- Ja będę pilotował! - wykrzykiwał. Helikopter musiał awaryjnie wylądować. Dariusz Ch. do szpitala dojechał w karetce. Teraz odpowie za spowodowanie wypadku po pijaku i wywołanie zagrożenia katastrofą lotniczą.