Rafał Kapler, były szef Narodowego Centrum Sportu postanowił na drodze sądowej zawalczyć o należne mu pieniądze. Zgodnie z umową, za oddanie do użytku Stadionu Narodowego i sprawne przeprowadzenie na nim meczów EURO 2012 należało mu się 570 tysięcy złotych. Wypłatę należności, pod wpływem opinii publicznej, wstrzymała jednak minister sportu Joanna Mucha.
>>> WARSZAWA: Stadion Narodowy NAJLEPSZYM obiektem sportowym
Teraz przed warszawskim sądem Kapler zamierza walczyć o wypłatę całej kwoty wraz z odsetkami. W kontrakcie nie było bowiem mowy, aby wypłata premii zależna była od jakichkolwiek terminów. Tak więc, kilkumiesięczne opóźnienie w oddaniu do żytku Stadionu Narodowego nie może być powodem pozbawienia byłego szefa NCS, zagwarantowanych w umowie pieniędzy.
Przypomnijmy jeszcze, że Rafał Kapler formalnie podał się do dymisji jeszcze przed EURO 2012, po tym jak okazało się, że warszawska arena nie jest gotowa na rozegranie meczu o Superpuchar Polski.