W oświadczeniu zarządu lotniska czytamy, że to termin realny potwierdzony przez wysokiej klasy ekspertów w dziedzinie technologii betonowych oraz przez generalnego wykonawcę.
Przedstawiciele firmy Erbud zajmującej sie naprawą informowali wcześniej, że zarząd lotniska chce nakłonić spółkę do podpisania niekorzystnego porozumienia. Firma protestowała przeciwko sformułowaniom zawartym w projekcie, z których miało wynikać, że całą winę za usterki w betonowej nawierzchni pasa ponosi wykonawca prac.
Władze firmy uważają, że podpisanie porozumienia zamknęłoby drogę do rzetelnego wyjaśnienia sprawy. Port w Modlinie nie zgadza się z taką interpretacją.
Przedstawiciele lotniska sądzą, że Erbudowi prawdopodobnie chodzi o określenie prac jako „remont”, a nie „modernizacja”. Jednak użycie tego drugiego określenia byłoby - ich zdaniem - nieuprawnione.
Lotnisko w Modlinie nie przyjmuje dużych samolotów pasażerskich od grudnia zeszłego roku, kiedy to inspektor nadzoru budowlanego zdecydował o zamknięciu dwóch skrajnych części pasa. Chodzi o betonowe odcinki, o długości 500 metrów każdy. Droga startowa skróciła się do 1500 metrów, co spowodowało, że samoloty takie jak Airbus A320 czy Boeing 737 nie mogą tam lądować.