Rutkowski: MATKA Madzi jest OFIARĄ. Powinna WYJŚĆ na WOLNOŚĆ. Nie zasłużyła na więzienie

2012-02-13 17:35

Na pogrzebie Madzi z Sosnowca nie będzie matki zmarłej dziewczynki. Rodzina zdecydowała, że Katarzyna W. nie powinna pojawiać się w kościele ani na cmentarzu. Krzysztof Rutkowski także uważa, że skuta kajdankami matka Madzi wywołałaby niepotrzebne poruszenie wśród tłumu. Według detektywa kobieta nie zasłużyła na to, by sąd skazał ją na więzienie za śmierć Madzi. Największą karą dla Katarzyny W. jest już bowiem utrata dziecka.

Detektyw Rutkowski w wywiadzie dla portalu onet.pl jeszcze raz wrócił pamięcią do wydarzeń z 2 lutego gdy Katarzyna W. wyznała mu co się stało z Madzią. Rozważał nawet sprowadzenie zakonnicy, która pomogałby mu w rozmowie z matką dziecka.

- Miałem pierwszy plan, żeby wydobyć z matki prawdę, ale zrezygnowałem z niego, bo pewnie opinia publiczna byłaby zbulwersowana. Chciałem do Katarzyny przywieźć prawdziwą zakonnicę, której obecnie pomagam, żeby rozmiękczyła matkę Magdy. Ale bałem się skandalu i zrezygnowałem z tego pomysłu - powiedział.

Krzysztof Rutkowski cały czas zapewnia, że nie zrobił krzywdy 22-latce. Rozmawiał z nią spokojnie, nie wywierał na kobiecie żadnej presji.- To nie ja zrobiłem to show, ale media. Gdybym nie pokazał wideo z rozmowy z Katarzyną, to wszyscy by się na mnie rzucili uznając, że metoda uzyskania informacji od matki dziecka odbyła się na zasadzie przykładania jej pistoletu do głowy - bronił się w wywiadzie.

Zdaniem Rutkowskiego matka Magdy nie jest potworem czy też morderczynią. Katarzyna W. to ofiara nieszczęśliwego wypadku i nie powinna ponosić kary za śmierć swojego dziecka.

- Ona nie straciła dziecka dla przyjemności. To był nieszczęśliwy wypadek. Teraz dokonuje się lincz na Katarzynie, a ci którzy go dokonują mogą również znaleźć się w jej sytuacji. Ona miała złe relacje w domu z własną rodziną i nie najlepsze z rodziną Bartka - wyjaśnił.

- Matka Madzi poniosła już najwyższą karę. Straciła dziecko. Do końca życia będzie żyła z poczuciem winy, mimo że śmierć dziecka nie nastąpiła w sposób umyślny. Została już napiętnowana publicznie. Ona nie będzie mogła już mieszkać na Śląsku. Ludzie nie dadzą jej żyć - dodał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki