Prokuratorzy z Katowic nie przeprowadzą szczegółowej wizji lokalnej w miejscu gdzie Katarzyna W. porzuciła zwłoki Madzi. Śledczy chcieli, by oskarżona o nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka 22-latka pokazała dokładnie jak wyglądał wypadek.
Kobieta zeznała, że tuż po kąpieli Madzia wypadła jej na podłogę ze śliskiego kocyka i uderzyła główką w próg. Do tragedii miała dojśc zaraz po tym jak wróciła do domu po pampersy dla małej. Bez odpowiedzi pozostaje pytanie po co Katarzyna W. kąpała córkę, skoro za chwilę miała z nią wyjść na mróz.
Wątpliwości śledczych budzi też porzucenie zwłok przez matkę. Jak wątła 22-latka zdołała podnieść ciężki kamień, by przykryć nim ciałko Madzi. Gdy policjanci znaleźli zwłoki półrocznej dziewczynki aż dwóch ludzi musiało usunąć kamień.
Detektyw Krzysztof Rutkowski wierzy jednak matce Madzi, a w jej odmowie udziału w wizji lokalnej nie widzi nic niepokojącego. Jest przekonany, że Katarzyna W. wciąż bardzo przeżywa to co się stało.
- Katarzyna W. jest w fatalnym stanie psychicznym. Jej odmowa współpracy ze śledczymi nie jest spowodowana tym, że znów chce coś ukryć. Matka Madzi nie chce po prostu przeżywać tej tragedii jeszcze raz. Jestem przekonany, że mówi prawdę - powiedział "Super Expressowi" Rutkowski.
Rutkowski o MATCE MADZI i odmowie udziału w WIZJI LOKALNEJ: Katarzyna W. nie chce znowu PRZEŻYWAĆ TRAGEDII
2012-02-22
12:45
Matka zmarłej Madzi z Sosnowca nie chce wziać udziału w wizji lokalnej, podczas której pokazałby śledczym jak doszło do tragicznej śmierci jej córeczki. Katarzyna W. nie zgodziła się na uczestnictwo w eksperymencie procesowym. Czy matka Madzi ma coś do ukrycia? A może boi się wracać pamięcią do wypadku, w którym zginęło dziecko? Detektyw Krzysztof Rutkowski jest przekonany, że na decyzję Katarzyny W. miał wpływ jej zły stan psychiczny.