Tajemnica śmierci pięknej Polki w egipskim szpitalu ciągle pozostaje nierozwiązana. Media obiegły w tym tygodniu sensacyjne doniesienia, jakoby młoda kobieta brała silne leki dla osób psychicznie chorych. W ślad za tym poszły spekulacje, że sama skoczyła z okna szpitala w Port Ghalib, a wszystko dlatego, że była chora psychicznie.Tymczasem Rutkowski zauważa, że w wypisie ze szpitala Port Ghalib jest wyraźnie napisane, że Magdalena dostała tam silne leki uspokajające. - Musieliśmy je podać, bo nie chciała się uspokoić - mówił nam dr Ahmed Shawky, który zajmował się Polką.
To właśnie ślady tych lekarstw mogły zostać odkryte podczas sekcji. - Nie można zatem z całą pewnością twierdzić, że zachowanie Magdaleny Żuk było wynikiem jej rzekomej choroby psychicznej - mówi detektyw.
A rodzina Magdaleny Żuk stanowczo kolejny raz zaprzeczyła, jakoby dziewczyna leczyła się psychiatrycznie i brała lekarstwa. W specjalnym oświadczeniu czytamy za to, że Magda mogła paść ofiarą kogoś, kto nafaszerował ją narkotykami czy właśnie lekarstwami, aby "przełamać jej wolę".
Przypomnijmy, że najnowsze ustalenia prokuratury są takie, że nic nie wskazuje na to, aby Magdalena Żuk była fizycznie krzywdzona. Wykluczono również gwałt.
Magdalena Żuk tragicznie zmarła na wczasach w Egipcie w kwietniu. Wyskoczyła (lub wypadła) z okna szpitala, do którego trafiła, bo bardzo dziwnie się zachowywała: nie można było z nią nawiązać normalnego kontaktu. Po upadku odniosła wiele ciężkich obrażeń. Została przetransportowana do innego szpitala, gdzie zmarła.
Co dokładnie się stało w kurorcie Marsa Alam, badają prokuratorzy. Ich śledztwo ma potrwać jeszcze miesiąc.
Zobacz także: Krzyki, wrzaski i przepychanki na otwarciu galerii Serenada w Krakowie [WIDEO]
Przeczytaj również: Skandal w poprawczaku! Wychowanek uprawiał seks z 14-latką?
Polecamy ponadto: Kobieta rzuciła synkiem o ziemię. Do sieci trafiło WSTRZĄSAJĄCE nagranie