Minęło już 11 dni od zniknięcia Asi Stanik (23 l.) i Maksymiliana Marka (25 l.). Młodzi studenci zaginęli podczas wymarzonych wakacji, na które wybrali się z grupą przyjaciół do Złotych Piasków. Dwa dni temu w tamtej okolicy wypłynęło ciało mężczyzny. Dzisiaj niedaleko wsi Carewo znaleziono w morzu zwłoki młodej dziewczyny.
Czytaj więcej: Polscy studenci zaginęli w Bułgarii. Nie ma śladu po Joannie i Maksymilianie!
Detektyw Krzysztof Rutkowski, który na prośbę rodziny Asi zajął się wyjaśnianiem zagadki ich zniknięcia, przeczuwa najgorsze.
- Obawiam się, że to mogą być oni – wyznaje w rozmowie z "Super Expressem". Aby ułatwić identyfikację zwłok detektyw pobrał w środę materiał DNA od Grażyny Stanik (45 l.), matki Asi, zabrał także do badań m.in. grzebień i szczotkę do zębów Maksa, które wróciły wraz z jego walizką do Polski. W piątek Rutkowski sam wybiera się na miejsce, by wspomóc pracujących tam jego ludzi. - Obiecuję, że wszystko wkrótce się wyjaśni - dodaje detektyw.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail