– Ci, którzy wydali wyrok nie znają Waśniewskiej. Ulica wydała wyrok. Sędziowie byli kontynuatorami tak zwanego żądania krwi, żądzy krwi – mówi Rutkowski w wywiadzie z redaktorem naczelnym „Super Expressu” Sławomirem Jastrzębowskim.
– Większość ludzi postawiłoby gilotynę i doprowadziłoby do takiej sytuacji, żeby zobaczyć kiedy spada łeb Waśniewskiej na rynku w Sosnowcu. To byłaby scena niczym ze średniowiecznego filmu, albo najchętniej zbudować stos i ją podpalić – komentuje detektyw.
Jaką karę jego zdaniem powinna dostać matka, która – jak potwierdził sąd – zabiła własne półroczne dziecko?! Jego zdaniem, adekwatna byłaby kara 20 lat więzienia.
– Takie jest moje odczucie i moja ocena sytuacji – mówi Rutkowski. I dodaje: – Sąd nie wziął wielu aspektów pod uwagę, co zresztą zasygnalizował prokurator – chęć zemsty na swoim mężu.
Przypomnijmy, że Krzysztof Rutkowski był od samego początku blisko tej sprawy. Najpierw jego biuro uczestniczyło w poszukiwaniach 6-miesięcznej Madzi. Potem – w nagranej przez niego rozmowie – Katarzyna Waśniewska opowiedziała mu, że jej córka nie żyje.
Całość rozmowy w piątkowym „Super Expressie”.