Ponad tydzień od znalezienia zwłok półrocznej Madzi z Sosnowca okoliczności jej tragicznej śmierci wciąż rozpalają emocje, a zaangażowanie w całą sprawę ekipy Krzysztofa Rutkowskiego wzbudza wiele kontrowersji. Detektyw był gościem nowego programu w tvn24 "Jeden na jeden" gdzie po raz kolejny zapewniał, że jego działania były właściwe.
- Nie boję się spojrzeć Katarzynie W. w oczy. Zaproponowałem Katarzynie i Bartkowi nowe życie. Życie tu na Śląsku, w Sosnowcu jest dla nich skończone - potwierdził to co mówił już "Super Expressowi".
Detektyw nie ma sobie nic do zarzucenia. - Bez naszych szybkich działań nie wiadomo czy Katarzyna nie zabrałaby swojej tajemnicy do grobu. Jestem przekonany, że wyzwoliłem matkę Madzi - mówił.
Uważa także, że Katarzyna W. może już opuścić areszt, bo nie ma żadnych przesłanek, że będzie próbowała mataczyć.
Rutkowski skomentował też najnowszą okładkę tygodnika "Wprost", na której pojawił się mocny tytuł: "Czy zabiła". - Ja uważam, że Katarzyna W. nie zabiła swojego dziecka. Był to nieszczęśliwy wypadek. Dla mnie sprawa ta nie jest zamknięta jeżeli chodzi o pomoc rodzinie. W areszcie Katarzyna W. jest traktowana jako kobieta, która popełniła przestępstwo. Wiem o tym od Bartka - mówił.
- Czy policja zdawała sobie sprawę w jakim stanie jest Katarzyna W. i że w każdej chwili może popełnić samobójstwo? Ja działałem na własną rękę. Nie miałem żadnego informatora w policji - dodał.
Rutkowski: Wyzwoliłem matkę Madzi. Katarzyna W. może już opuścić areszt
Krzysztof Rutkowski deklaruje, że pomoże rodzicom zmarłej Madzi rozpocząć nowe życie, z dala od Sosnowca. Zdaniem detektywa Katarzyna W. (22 l.) i jej mąż Bartłomiej (23 l.) nie mogą wrócić do rodzinnego miasta, bo tam wszystko będzie im przypominało o tragedii jaką przeżyli. Rutkowski jest przekonany, że "wyzwolił matkę Madzi" od ogromnego ciężaru jakim była skrywana tajemnica.