W to, co stało się w Rybniku, trudno wprost uwierzyć!
Jak wstępnie ustaliła policja, ojciec miał zawieźć 3-letnią dziewczynkę do przedszkola. Ale najprawdopodobniej zapomniał o dziecku i pojechał do pracy. Zaparkował swojego czerwonego forda mondeo (zobacz na zdjęciu) na parkingu przy ul. Podmiejskiej. Auto stało na pełnym słońcu zamknięte przez osiem godzin! Jak podaje interia.pl. było w nim nawet 70 stopni Celsjusza! Dopiero po skończeniu pracy ojciec zorientował się, że zostawił w nim córkę!
Jak pisze "Dziennik Zachodni" mężczyzna, gdy odkrył co się stało, prawdopodobnie chciał szybko jechać do szpitala. Ruszył i przejechał kilkaset metrów - na inny parking. Zjechał, bo był duży ruch. Na parkingu próbował jeszcze reanimować dziecko. Niestety, na ratunek było już za późno. Dziewczynka już nie żyła!
Na miejsce wezwano karetkę i policję. Zgłoszenie odebrano około 15.30. Mężczyzna trafił do szpitala i jak pisze "Dziennik Zachodni" nie można nawiązać z nim kontaktu. Nie wiadomo na razie jak długo tam zostanie.
- Były próby rozmowy z ojcem, ale jego tłumaczenia były tak nielogiczne i chaotyczne, że nie udało się wiele ustalić. Tym rozmowom towarzyszyła pewna doza prawdopodobieństwa - potwierdza w interia.pl Aleksandra Nowara z policji w Rybniku.
Prokurator zarządził sekcję zwłok dziecka.
ZOBACZ: Tak umiera dziecko zamknięte w samochodzie na upale [SZOKUJĄCE WIDEO]
Skandaliczna głupota rodziców
To kolejny przypadek pozostawienia dziecka w samochodzie w czasie upałów.
W Białymstoku Białorusinka zostawiła 8-letniego syna w aucie i poszła na zakupy na bazar przy ul. Kawaleryjskiej. Zanim na miejscu zjawiła się policja, chłopiec zdążył zasłabnąć. Aby go uratować policjanci musieli wybić szybę.
W Krakowie 3-letni chłopiec siedział zamknięty w aucie, gdy rodzice zwiedzali miasto. Trafił do szpitala.