Założyciel Radia Maryja nie mógł nie zabrać głosu w wojnie o krzyż, którą żyli i w której uczestniczyło wielu słuchaczy jego rozgłośni. Ojciec Rydzyk nie kryje swojego uznania dla przeciwników usunięcia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego.
W nocnej audycji na antenie swojego radia w samych superlatywach wypowiadał się o obrońcach krucyfiksu. - Dziękujemy Panu Bogu, że tacy mądrzy są, ręce całować i szacunek dla tych ludzi – mówił.
Ostrą krytykę wymierzył w stronę prezydenta- elekta, mundurowych i służby porządkowe. Zdaniem ojca Rydzyka awantura o krzyż służy odwróceniu uwagi od obietnic wyborczych Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuska oraz podwyżki podatku VAT.
- A może by pan Komorowski powiedział o tych obietnicach, które dał razem z premierem? A widzimy, co się dzieje. Polska jest dalej niszczona, na naszych oczach ginie. Niszczona jest kultura, gospodarka, własność, rolnictwo. Tylu Polaków wyjeżdża – przekonuje o. Rydzyk. - To jest zaplanowane, a krzyż jest podrzucony nam tylko teraz!
Według założyciela Radia Maryja policjanci i strażnicy miejscy poniewierali ludzi z tłumu, za co powinni stanąć przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. - Proces by mieli w Strasburgu, gdyby psa nie szanowali, ale ludzi to można poniewierać, tak? - twierdzi redemptorysta.