Rydzyk utrze nosa Kamińskiemu

2009-05-25 16:14

Michał Kamiński popadł w niełaskę i to samego Tadeusza Rydzyka. Dyrektor Radia Maryja stanowczo skreślił go z listy kandydatów popieranych przez jego rozgłośnię i lansuje Arkadiusza Mularczyka.

- Ja bym w Warszawie nie na pierwsze miejsce głosował. Patrzę, co kto robi, jak mogę liczyć na kogoś, to na posła Mularczyka - mówił ojciec Tadeusz Rydzyk na antenie toruńskiej rozgłośni, po czym dodał, że "trzeba wysyłać (do Brukseli) ludzi przyzwoitych".

Czym podpadł dyrektorowi Radia Maryja Michał Kamiński? Tego nie wiadomo, ale to właśnie on jest warszawską jedynką PiS i przy okazji opiniowania jego osoby padło na antenie zdanie, że na niektórych kandydatów PiS "trzeba uważać, bo tam są liberałowie i bardziej prawa strona".

Niesława Kamińskiego może również zaszkodzić Ryszardowi Czarneckiemu, prywatnie dobremu koledze spin doktora PiS (właściwie to Richardowi Henry Czarneckiemu - bo pod takimi imionami znajdzie się na listach wyborczych). Czarnecki, który w eurowyborach startuje z Torunia, w oczach redemptorysty jest gorszym kandydatem od Przemysława Przybylskiego. Właśnie na niego ma zagłosować sam Tadeusz Rydzyk - jeśli wierzyć w to, co powiedział w jednej ze swoich audycji.

Czy Kamiński i Czarnecki powinni się bać tego, że odwrócił się od nich dyrektor Radia Maryja?

Jeśli chodzi o kandydata z Warszawy, to stołka w PE może być raczej pewny, chociaż jego wyborczy wynik w dużym stopniu zależy od... pogody. Jeśli aura będzie wyjątkowo korzystna i Polacy zamiast iść na wybory, wybiorą grilowanie we własnych ogródkach, wtedy głosy zawsze zdyscyplinowanych zwolenników Radia Maryja mogą być bardzo istotne. Jeśli jednak uda się zmobilizować młodszych wyborców, na niespodziankę można raczej nie liczyć.

Trochę inaczej wygląda sprawa w przypadku Czarneckiego. Dla niego jasna deklaracja ojca Rydzyka o tym, że zagłosuje na innego kandydata, może zakończyć się wyborczą porażką.

Jak ważne jest personalne poparcie Rydzyka? Doświadczenie pokazuje, że w przypadku eurokampanii może być decydujące. Tak stało się pięć lat temu, Rydzyk wskazał na Zbigniewa Kuźmiuka, Urszulę Krupę i Filipa Adwenta i cała trójka wyjechała do PE.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki