Rydzykowi ukradli 580 tys., dostanie 630 tys.

2015-09-13 11:53

Okradziony na ponad pół miliona ksiądz Tadeusz Rydzyk (70 l.) odzyska pieniądze i to z nawiązką! Janusz B. (43 l.) - biznesmen oszust, który podstępem wyczyścił konto Radia Maryja - musi wszystko oddać i jeszcze zapłacić 50 tysięcy zadośćuczynienia. Właśnie zapadł wyrok w tej sprawie.

Janusz B. bał się pewnie piekielnego ognia! Biznesmen, który początkowo wypierał się udziału w skoku na kasę Radia Maryja, zrobił rachunek sumienia, wyznał grzechy i obiecał zadośćuczynić toruńskiej rozgłośni! Świadkiem tej niezwykłej pokuty był przedstawiciel prokuratury i Sądu Okręgowego w Warszawie.

Do udziału w przekręcie przyznała się także Alina P.-B. (35 l.), która w 2013 roku wraz z mężem kupiła akcje podejrzanej spółki i sztucznie zawyżała ich kurs. Później jedno z nich, podszywając się pod współpracownika o. Rydzyka, zadzwoniło do banku, sprzedało wszystkie udziały redemptorystów, a za pozyskane ponad pół kazało kupić sztucznie napompowane akcje ich spółki.

- Każdemu z oskarżonych sąd wymierzył karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz karę grzywny - powiedziała Ewa Leszczyńska-Furtak ze stołecznego sądu. Janusz B. musi zapłacić 10 tysięcy, a Alina P.-B. aż 15 tysięcy kary. Ale to nie wszystko. - Sąd orzekł obowiązek zwrócenia pokrzywdzonemu 583 955 złotych i 51 groszy oraz wypłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 50 tysięcy złotych - dodała sędzia Furtak.

Prokuratura jest z tego wyroku bardzo zadowolona. Najwyraźniej Janusz B. i jego żona również, bo nie złożyli od niego odwołania.

Zobacz: Olsztyn: 63-letnia ZŁODZIEJKA zabrała wózek niepełnosprawnemu. Twierdzi, że znalazła go przy śmietniku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki