Szaleniec nieprzypadkowo zjawił się 19 października w siedzibie PiS w Łodzi. 62-latek z Częstochowy miał z góry zaplanowane jak dokona zamachu, do którego przygotowywał się wiele tygodni. Wychodzą właśnie na jaw nowe szczegóły poczynań mordercy. Źródłem informacji jest laptop Ryszarda C., który policjanci znaleźli w samochodzie zaparkowanym tuż obok biura poselskiego gdzie zginął Marek Rosiak.
Przeczytaj koniecznie: Ryszard C. najpierw chciał zabić Leszka Millera. Wszystko mu jedno, bo jest chory na raka?
Więcej
https://www.se.pl/wydarzenia/kraj/ryszard-c-chcial-zabic-leszka-millera-okazalo-sie-_157479.html
Jakie tajemnice kryje komputer zamachowca? W „Gazecie Wyborczej” czytamy, że zabójca interesował się szczególnie aż 20 najważniejszymi w Polsce politykami. Na jego liście znaleźli się:
prezes PiS Jarosław Kaczyński, Bronisław Komorowski, Jacek Kurski – europoseł PiS, były premier Kazimierz Marcinkiewicz, Leszek Miller, Grzegorz Napieralski, Wojciech Olejniczak i Radosław Sikorski (szef MSZ) oraz mniej znani: Zbigniew Girzyński (PiS), Michał Kamiński (PiS), Jerzy Miller (szef MSWiA) i Marek Wikiński (SLD).
Mało tego, Ryszard C. próbował też znaleźć w internecie prywatne adresy posłów PiS - Kurskiego, Girzyńskiego. Co ciekawe chociaż na kartce, którą miał przy sobie w dniu zamachu widniało nazwisko Zbigniewa Ziobry, to nie pojawia się ono w historii odwiedzanych przez mordercę stron internetowych.
To jednak nie wszystko. Ryszard C. bacznie śledził przebieg kampanii przed wyborami prezydenckimi, interesował się spotkaniami z kandydatami. Chociaż policja nie ustaliła jeszcze czy był na którymś z wieców wyborczych, to przed wiecem Jarosława Kaczyńskiego na placu Teatralnym w Warszawie był wtedy w stolicy i ściągał z internetu plan placu.
Ryszard C. szukał też w sieci profesjonalnej broni palnej – karabinów snajperskich, pistoletów maszynowych oraz gazów usypiających, obezwładniających, paraliżujących. Interesował się też konstrukcja bomby.
Patrz też: Ryszard C. był przeciwko PiS, zabił Marka Rosiaka, chciał krwi Kaczyńskiego
Być może chciał dokonać jeszcze bardziej krwawego zamachu na któregoś z głównych polityków, bo najprawdopodobniej w przebraniu chciał uciec za granicę. „GW” donosi, że wyszukiwał możliwość kupienia sztucznej brody, wąsów i sposobu zakrycia tablic rejestracyjnych w samochodzie.
Nie potwierdziła się jeszcze wersja, że zabójca jest śmiertelnie chory na raka, ale wyszukiwał w internecie adresy lekarzy onkologów, przychodni i szpitali.