Ryszard C. przebywa w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim. Ma status więźnia niebezpiecznego. Nie chciał współpracować z prokuraturą i odmawiał złożenia wyjaśnień.
Patrz też: Donald Tusk naśmiewa się z prezesa: On ma patent na bycie Polakiem
Jednak jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", Ryszard C. chce szczegółowo opowiedzieć o sprawie przed sądem. Zamierza wyjaśnić powody swojego zachowania. Jak powiedział dziennikowi adwokat oskarżonego, mec. Maciej Krakowiński, linia obrony nie będzie zmierzała do uniewinnienia, lecz do złagodzenia wyroku z dożywocia na niższy.
19 października ubiegłego roku Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS i zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Następnie ranił nożem drugiego pracownika, Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły. Według zeznań świadków, Ryszard C. krzyczał, że chce zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".