Czy osoba świadoma swoich działań może zabić tylko i wyłącznie przez niechęć do partii politycznej? To pytanie zadają sobie nie tylko śledczy, którzy badają sprawę, ale i lekarze psychiatrzy, którzy przez 6 tygodni będą bacznie obserwować zabójcę z Łodzi. Ryszard C. już wkrótce trafi z celi do szpitala psychiatrycznego – to dla niego ważna zmiana, ponieważ wyniki obserwacji mogą zadecydować o jego przyszłości.
Przeczytaj koniecznie: Ryszard C. miał na liście 20 polityków, śledził kampanię wyborczą i chciał skonstruować bombę
- Po tej obserwacji zostanie postawiona ostateczna diagnoza, czy możemy mówić o ograniczonej poczytalności – mówił w rozmowie z radiem RMF FM minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. - W przypadku ustalenia ograniczonej poczytalności i tak kierowany jest akt oskarżenia, ale końcówka procedury wygląda wtedy inaczej (...) Poczekajmy na diagnozę lekarzy, ona wszystko rozstrzygnie – uciął szybko wszelkie spekulacje.
Czy Ryszard C. w areszcie zachowywał się jak osoba chora?
Minister Kwiatkowski zdradził również, że ze wstępnych raportów sporządzonych przez strażników pilnujących 24 godziny na dobę Ryszarda C. nie wynika jednoznacznie w jakim stanie jest psychika łódzkiego zabójcy.
Patrz też: Ryszard C., morderca z Łodzi: Miałem 49 naboi. Żałuję, że wystrzeliłem tylko 8
- Nie chciałbym stawiać diagnozy na podstawie informacji pisemnych, ale widać, nawet z tych meldunków pisemnych, że jest to chyba najważniejszy punkt jego w ciągu dnia - zaznajomienie się z informacjami dotyczącymi jego osoby, a zawartymi w gazetach lub w innych mediach – mówił Kwiatkowski o zauważonych prawidłowościach w zachowaniu Ryszarda C.