Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski również ocenił działalność Gowina w "Dzienniku Gazecie Prawnej". - Jarosław Gowin złamał prawo - powiedział krótko Ćwiąkalski.
Gowin odpiera zarzuty. - Uważam, że nie złamałem prawa. Powiem też otwarcie: mam w nosie literę przepisów, ważny jest duch . Ważne, że Polacy mają prawo żyć w państwie uczciwym, transparentnym, w państwie, w którym wymiar sprawiedliwości stoi na straży interesów obywateli, a nie na straży interesów sitwy tworzonej przez część środowisk prawniczych - uważa minister.
Rzecznik rządu odcina się od słów ministra. - Nie do końca się podpisuję. Myślę, że pan minister w emocjach takiego języka użył - mówił Paweł Graś.
- Minister sprawiedliwości jest organem władzy państwowej. A według artykułu 7 konstytucji każda władza publiczna działa tylko na podstawie i w granicach prawa. A jeśli on, jako Jarosław Gowin, ma w nosie prawo, to od tego są sankcje - oceniał Kalisz.
- To jest klasyczny delikt konstytucyjny. Po to jest taka instytucja jak odpowiedzialność konstytucyjna, żeby ją w końcu uruchomić. Po to, żeby kolejni ministrowie nie naruszali ustaw i konstytucji - podkreślał poseł SLD
- On nie powinien być nigdy powołany. On nie ma tego podglebia, które umożliwia analizę prawną - powiedział Kalisz.