Gdy Ryszard Kalisz zdecydował się w końcu odpocząć od stresujących poselskich obowiązków i wybrać się na romantyczny weekend do Sopotu, okazało się, że z błogiego relaksu nici. Piękna partnerka zmusiła go bowiem do sporego wysiłku fizycznego.
Po tym, jak zakochani zakwaterowali się w jednym z najbardziej luksusowych hoteli przy sopockiej plaży, postanowili od razu wykorzystać swój wolny czas. Ponętna blondynka wyciągnęła Kalisza na długi i - jak się później okazało - niezwykle męczący spacer po molo.
Kobieta nie czekała, aż polityk zdecyduje się na szybsze maszerowanie i samotnie podążała kilka kroków przed nim. Poseł nie wytrzymywał jednak tego pędu. Po kilku chwilach zaczął odpuszczać, a dystans między zakochanymi powiększał się. Już na pierwszy rzut oka widać więc, kto w tym związku nadaje tempo.