Limuzyna BOR z Komorowskim w środku pędziła z prędkością 140 km/h w miejscu, gdzie jest ograniczenie do 60. Za autem marszałka jechali dziennikarze "Teraz My" (TVN) i mierzyli mu prędkość. - Śpieszył się - mówi szef MSWiA Grzegorz Schetyna (45 l.). - Dziennikarze też za szybko jechali - wtóruje mu minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski (58 l.). Z kolei sam marszałek tłumaczy, iż śpiesząc się na spotkanie opłatkowe PO, nie patrzył na prędkościomierz i nie wiedział, że jego kierowca łamie przepisy drogowe. - Powinien być walcowany tak jak ja - komentuje Jacek Kurski (42 l.), którego niedawno zatrzymała policja.
resowany, ani jego koledzy z rządu nie widzą problemu w przekroczeniu prędkości przez marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego (56 l.). Limuzyna BOR z Komorowskim w środku pędziła z prędkością 140 km/h w miejscu, gdzie jest ograniczenie do 60. Za autem marszałka jechali dziennikarze "Teraz My" (TVN) i mierzyli mu prędkość. - Śpieszył się - mówi szef MSWiA Grzegorz Schetyna (45 l.). - Dziennikarze też za szybko jechali - wtóruje mu minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski (58 l.). Z kolei sam marszałek tłumaczy, iż śpiesząc się na spotkanie opłatkowe PO, nie patrzył na prędkościomierz i nie wiedział, że jego kierowca łamie przepisy drogowe. - Powinien być walcowany tak jak ja - komentuje Jacek Kurski (42 l.), którego niedawno zatrzymała policja.