To będzie znacząca podwyżka dla duchownych. W ostatnich latach kwoty, jakie z budżetu państwa trafiały na Fundusz Kościelny, z którego finansowe są m.in. składki emerytalne czy ubezpieczenie zdrowotne dla księży, nie przekraczały kwoty 94 mln. zł. W przyszłym roku ma to być o 24 mln zł więcej. - Najwyraźniej przed nadchodzącymi wyborami PO potrzeba obłaskawienia księży - komentuje Marek Domaradzki (50 l.), SLD. Politycy lewicy zauważają, że już w 2012 r. rząd Donalda Tuska (57 l.) rozpoczął prace nad likwidacją tego funduszu. Uzgodniono nawet, że zostanie zastąpiony dobrowolnym odpisem podatkowym 0,5 proc. Państwo przez trzy lata miało też wyrównywać różnicę między tym, co na Kościół wpłaciliby podatnicy, do poziomu ok. 90 mln zł.
Misja Kościoła
Te zmiany na razie nie weszły życie. Zamiast tego w trakcie rozpoczętego maratonu wyborczego rząd zdecydował się na pozostaniu przy obowiązujących ustaleniach. Jak przekonuje minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki (53 l.), taka decyzja podyktowana jest brakiem pełnego porozumienia między rządem i duchownymi oraz zachowaniem ciągłości wykonywania misji przez Kościoły. Podkreśla też, że podwyżka nie jest wynikiem większych nakładów, ale wzrostu płacy minimalnej, od której obliczane są składki za duchownych. "Wzrasta płaca minimalna, czyli ubezpieczenie zdrowotne i społeczne" - napisał na jednym z portali społecznościowych.
Zobacz też: Homoseksualiści zostaną uznani przez Kościół? Trwają obrady synodu biskupów
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail