Jak powiedział premier Donald Tusk, samoloty zostaną kupione w ciągu kilku, kilkunastu tygodni, ale prawdopodobnie nie w drodze przetargu, a na podstawie decyzji Rady Ministrów, żeby było szybciej. Ostateczne decyzje w tej sprawie mają zapaść po powrocie prezydenta Lecha Kaczyńskiego z wizyty w Azji.
- Rozmawialiśmy z panem ministrem Klichem w nomen omen samolocie marki Jak o tym, że niewykluczone, że po powrocie prezydenta - ponieważ on także musi być współuczestnikiem tej decyzji z oczywistych względów, jako główny użytkownik samolotów specjalnych - podejmiemy decyzję o nadzwyczajnej procedurze, takiej bardzo przyspieszonej - powiedział Tusk.
Zakup, jak tłumaczył premier, nie będzie szczególnie imponujący, ale taki, który "zapewni elementarne bezpieczeństwo, szczególnie prezydentowi".