Od czasu reformy śmieciowej Polacy wydają krocie za wywóz śmieci. Za niesegregowane odpady na przykład we Wrocławiu trzeba zapłacić rocznie ponad 300 zł za osobę. Wystarczyłaby drobna zmiana, by opłaty były znacznie niższe. Trybunał Konstytucyjny w listopadzie ub.r. uznał, że to państwo ma ustalić maksymalne ceny za śmieci. Dopiero miesiąc temu w Sejmie powołano komisję, która ma opracować nowe przepisy. SLD złożył projekt, który zakłada, że ceny śmieci znacznie by spadły.
Za jedną osobę w budynku wielorodzinnym w przypadku segregowania opłata mogłaby sięgnąć maksymalnie 10,2 zł, a gdy odpady nie byłyby segregowane - 17,7 zł. Tak szybka obniżka cen nie przypadła do gustu Ministerstwu Środowiska. - Sprawdziliśmy te stawki z obowiązującymi w Polsce. Przyjęcie tych kwot spowodowałoby duże zamieszanie w gminach. Bardzo duża część samorządów musiałaby obniżyć opłaty - przyznał wiceminister resortu środowiska Janusz Ostapiuk (63 l.).
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail