Rząd NIE WIERZY w ZUS! Politycy gromadzą pieniądze NA STAROŚĆ w specjalnych funduszach!

2012-02-29 4:00

Wysokość naszych przyszłych emerytur to jeden z argumentów, jakich premier Donald Tusk (55 l.) używa, aby przekonać Polaków do zrównania wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet oraz wydłużenia go do 67. roku życia. Jak się jednak okazuje, szef rządu oraz część z jego ministrów najwyraźniej nie do końca wierzą w proponowane przez siebie rozwiązania. I aby na starość zapewnić sobie wyższe świadczenia niż te, które dostaliby z ZUS, gromadzą niemałe sumy pieniędzy w specjalnych funduszach!

- Nie za bardzo wierzę w państwowe emerytury - te szczere słowa wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka (53 l.) wywołały niedawno falę krytyki pod jego adresem.

Jak jednak sprawdziliśmy, nie tylko on ma wątpliwości co wysokości przyszłej emerytury, jaką otrzyma od państwa. Dodatkowe środki na zabezpieczenie starości gromadzi m.in. Donald Tusk, minister finansów Jacek Rostowski (71 l.), szef MSZ Radosław Sikorski (49 l.), a nawet odpowiadający za emerytury minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz (31 l.)!

I tak życia seniora nie musi już się obawiać minister Sikorski. Zgromadził on bowiem ponad 550 tys. zł w funduszach inwestycyjnych, a kolejne 69 tys. zł w funduszu emerytalnym. Posiada też równowartość ponad 300 tys zł w dwóch kolejnych dolarowych funduszach emerytalnych.

Podobnie bezpiecznie może się czuć Rostowski, który w funduszu inwestycyjnym zgromadził ponad 69,5 tys. zł, a w brytyjskim funduszu emerytalnym równowartość ponad 1,3 mln zł! Gdyby to było za mało, zawsze może wynająć lub sprzedać jeden z trzech domów oraz pięciu mieszkań!

Na tym tle szef rządu wypada blado, bowiem w funduszach inwestycyjnych oraz emerytalnych ma tylko ok. 75 tys. zł. Najmniej na bonusy do państwowej emerytury zebrał szef resortu pracy. Ma zaledwie 5 tys. zł w funduszu inwestycyjnym. Nie ma się jednak co dziwić. Zanim przejdzie na emeryturę, czeka go jeszcze 36 lat oszczędzania.

Wojciech Mrugała (34 l.), pracownik ochrony z Koszalina:

- Bogatych na odkładanie w trzecim filarze stać, mnie nie. Z mojej pensji ledwo wystarcza mi na codzienne życie, bieżące opłaty, o trzecim filarze mogę sobie tylko pomarzyć.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki