Rząd po szkodzie...

2008-10-28 3:30

Ze szkolnej ławy. Fragment wiersza Jana Kochanowskiego: "Nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą, i po szkodzie głupi". Wprawdzie dotyczył on sztuki wojennej ówczesnych Polaków, ale jako żywo pasuje do dzisiejszych dni kryzysowych.

Kryzysu nasi rządzący nie zauważyli. Mało tego, póki się dało, tuzy polskiej myśli ekonomicznej zaprzeczały, że w ogóle coś takiego istnieje. Tak było przed szkodą.

A że szkoda jest, świadczą już nie tylko wariacje światowych i polskich indeksów giełdowych, szalone skoki walut obcych i spadek złotówki, ale też nastroje i zachowania Polaków. Przestają kupować, czyli jak mogą, ograniczają wydatki. Rezygnują z nowych butów, cieplejszej kurtki, lepszego jedzenia... Oszczędzają na złe i gorsze dni, czyli obniżają konsumpcję. Więc maleją również dochody mniejszych i większych firm. A stąd prosta droga choćby do większego bezrobocia. To normalne prawo. I skutek lekceważenia kryzysu. I co na to rząd. I po szkodzie głupi?!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają