- Rząd sabotuje przygotowania. Wstrzymano wsparcie finansowe, a środki miejskie i prywatne całkowicie się wyczerpały - lamentuje mer Charkowa Mychajło Dobkin. Jego miasto ma już przynajmniej stadion, podobnie jak ten w Doniecku, wybudowany za pieniądze oligarchów. Obiekt we Lwowie ma powstać w całości ze środków państwowych, a rząd przekazuje na finansowanie przygotowań do turnieju trzy razy mniej niż przed rokiem.
Nie wiadomo, jak na te doniesienia zareaguje UEFA, która na początku grudnia ma zadecydować, czy EURO odbędzie się we wszystkich czterech ukraińskich miastach.