Czy Donald Tusk idzie na wojnę z Kościołem o Fundusz Kościelny? Jak czytamy w "Rzeczpospolitej" wiceminister administracji i cyfryzacji Piotr Kołodziejczyk ujawnił plan rządu na ostateczne rozwiązanie sprawy Funduszu.
Przedstawiciel ekipy Tuska w odpowiedzi na interpelację posłanki PiS Marii Nowak przyznał, że likwidacja Funduszu, z którego opłacane są składki ubezpieczeniowe duchownych może się odbyć bez zawarcia umowy z Episkopatem Polski.
Rzecznik rządu w rozmowie z radiem TOK FM zdementował te informacje. Paweł Graś powiedział, że co prawda istniał pewien rozdźwięk między stanowiskiem rządu, a stanowiskiem Kościoła, ale likwidacja Funduszu Kościelnego odbędzie się na drodze porozumienia państwo-Kościół.
W najbliższym czasie pojawi się projeku ustawy o likwidacji Funduszu i włączenia wszystkich duchownych w powszechny system emerytalny, a potem odbędą się konsultacje i każda ze stron będzie mogła wyrazić swoje zdanie.
Fundusz Kościelny - co to jest?
Fundusz Kościelny, którego jedynym źródłem finansowania od 1990 r. jest budżet państwa, to instytucja stworzona w 1950 r. na skutek ustawy o przejęciu dóbr martwej ręki. Na jej mocy państwo zabierało Kościołowi większość dóbr. W zamian za to powołano właśnie Fundusz jako instytucję rekompensacyjną.
Kościół otrzymywał rekompensaty i nadal ma taką możliwość na drodze sądowej. Przeciwnicy Funduszu stawiają zarzuty, że pieniądze z Funduszu dostają także Kościoły, których dóbr państwo nigdy nie przejęło. Inny zarzut mówi, że każdego roku ponad połowa pieniędzy Funduszu jest przeznaczana na ubezpieczenia dla duchowieństwa.
Z Funduszu Kościelnego finansowane są składki za 23 tys. duchownych różnych wyznań (duchownych katolickich jest 52 tys.), reszta - zatrudniona na umowach o pracę - sama płaci składki do ZUS. Jeśli księża zostaną włączeni do systemu emerytalnego, Fundusz Kościelny zostanie zlikwidowany.