Tak będzie! Rząd wywiąże się ze swych obietnic. Po dwóch latach badań i poszukiwań wreszcie znalazł na to pieniądze. A więc sukces? Umiarkowany. Bo znalazł je w naszych kieszeniach. Tak to i ja mogę realizować przyrzeczenia dane narodowi - drwił szwagier.
- Czekam tylko, aż premier ogłosi oficjalnie cudowny pomysł minister Kopacz, czyli podniesienie składki zdrowotnej z 9 do 12 procent. I stanie wtedy Tusk przed narodem i powie: Rozwiązaliśmy problem służby zdrowia. To sukces - zagrzmi. - Ale za ten sukces i pan zapłaci, i pani zapłaci - doda ciszej uśmiechnięty szef rządu... Wczoraj marudziłem nieszczęśliwie, że z powodu sytuacji w Grecji i spadającej wartości złotówki rząd prędzej czy później podwyższy nam podatki. I to był optymistyczny punkt widzenia. Podwyżki form opodatkowania już się zaczęły. I zaplanowano je przed greckim kryzysem. Składka zdrowotna w górę! Co dalej?