Najpierw doniósł do prokuratury na minister zdrowia Ewę Kopacz (54 l.), która odmówiła zakupu szczepionek, potem oskarżył rząd w amerykańskiej gazecie. Ale wczoraj przeszedł samego siebie. Zagroził, że jeśli Skarb Państwa nie wypłaci mu odszkodowania za to, że zachorował... zaskarży Polskę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. - Od miesiąca jestem chory, cierpiąc i ponoszę wydatki - żalił się rzecznik w Radiu RMF FM.
- Krucjata się dopiero zaczęła - pogroził i zapowiedział pozew do Strasburga przeciwko Polsce. Mimo że grypa osłabła i pojawiają się komentarze, że szczepionkową panikę wywołała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), a koncerny farmaceutyczne zarobiły na niej krocie.
Przeczytaj koniecznie: Kochanowski pozywa za świńską grypę
Niemiecki lekarz, przewodniczący Komisji Zdrowia Rady Europy, Wolfgang Wodarg (63 l.) zażądał śledztwa w tej sprawie. Polityk oskarża firmy farmaceutyczne, że m.in. poprzez korupcję nakłaniały ekspertów i urzędników do bicia na alarm. Wszystko po to, by sprzedawać produkowane przez siebie leki. Szczepionki kosztowały dotąd kraje UE ponad 3 mld euro! Tymczasem grypa wyraźnie ustąpiła, ludzie nie byli chętni, by się szczepić, a miliardy euro zostały wyrzucone w błoto.
Łatwo policzyć, ile Polska zaoszczędziła na leku, którego dawka kosztuje 7 euro (ok. 30 zł). Gdyby nasz rząd kupił szczepionkę dla 4 mln osób z grup ryzyka (m. in. dla lekarzy i kobiet w ciąży), musiałby wydać ok. 100 mln zł.