"Jak na ironię, leżę złożony ciężką grypą A/H1N1. Sądziłem, że walczę o innych, okazało się, że i o siebie. Na razie bezskutecznie" - napisał rzecznik praw obywatelskich na swoim mikroblogu.
Jasny przekaż? Nic podobnego, bo już w rozmowie z dziennikarzami Kochanowski twierdził co innego. Przyznał, że - owszem - jest choru, ale na co... To już niewiadomo, bo RPO nawet się nie zbadał!
Przypomnijmy, Jan Kochanowski mocno krytykował rząd i minister zdrowia Ewę Kopacz za działanie a raczej jego brak w sprawie wirusa świńskiej grypy, który pojawił się w Polsce. Na początku grudnia złożył nawet doniesienie do prokuratury na minister. Według niego nie dopełniła ona obowiązków i stworzyła niebezpieczeństwo powszechnego zagrożenia epidemią, bo nie zapewniła szczepionek osobom z grupy podwyższonego ryzyka i nie zgodziła się na sprzedaż szczepionek w aptekach.