Lekarze i Ministerstwo Zdrowia wciąż nie porozumieli się w sprawie recept. W związku z tym cały czas jest ryzyko, że po 1 stycznia lekarze nie będą wypisywać na recepcie informacji o przysługującej pacjentowi zniżce na leki. Chcą się w ten sposób bronić przed nowymi przepisami. Ministerstwo zrzuca na nich bowiem odpowiedzialność za ewentualne pomyłki, fałszerstwa dokumentów o ubezpieczeniu i straszy karami. Lekarze odpowiadają więc, że nie będą detektywami prześwietlającymi dokumenty chorych.
Tylko że ucierpią na tym pacjenci. Będą musieli pofatygować się do NFZ i prosić urzędnika, żeby uzupełnił receptę. Dla większości osób będzie to przecież niewykonalne. Kto np. będzie jechać w chorobie czasem i kilkadziesiąt kilometrów do urzędnika? Pacjenci będą więc zmuszeni płacić za leki 100 proc. ceny.
- To będzie bezprawne - mówi stanowczo Barbara Kozłowska (54 l.), rzecznik praw pacjenta. Sprawę widzi konkretnie. Lekarz nie może odmówić wypisania leku refundowanego pacjentowi, który jest ubezpieczony. Przecież to z naszych składek dopłaca się do leków. A po drugie, lekarz, który nie wypisałby recepty na lek refundowany pacjentowi ubezpieczonemu, nie wywiązałby się tym samym z kontraktu zawartego z NFZ. Grożą mu za to m.in. kary finansowe.
Tu możesz poskarżyć się na lekarza
Skargi na lekarzy, którzy odmówią przepisania recepty na lek ze zniżką, można kierować do Biura Rzecznika Praw Pacjenta. Działa bezpłatna infolinia 800-190-590 czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 9-21. Dyżurujący specjaliści udzielą informacji, co w danej sytuacji zrobić, a w razie potrzeby podejmą interwencję. Z biurem rzecznika można skontaktować się też na stronie internetowej www.bpp.gov.pl. Pacjent powinien również skontaktować się z Wydziałem Spraw Świadczeniobiorców w oddziale NFZ.