Pierwsi z pasażerów zgłosili się już po swoje bagaże. Kiedy wydostawali się z roztrzaskanych wagonów, nie myśleli o pozostawionych tam rzeczach osobistych. Chcieli tylko przeżyć. Później strażacy i policjanci pieczołowicie wynosili każdy odnaleziony drobiazg, wszystkie te rzeczy zostały sfotografowane i skatalogowane.
- Czekają na pasażerów w sali gimnastycznej, do której można wejść w obecności policjanta oraz samodzielnie je wyszukać i wskazać - mówi rzecznik prasowy komendy w Zawierciu nadkom. Andrzej Świeboda.
Policjanci przypominają, by osoby, które zgłoszą się po odbiór bagaży, miały przy sobie dokument tożsamości, a w przypadku ludzi, którzy przyjadą po rzeczy swoich bliskich - upoważnienie lub dokument poświadczający pokrewieństwo. Więcej o bagażach można dowiedzieć się pod numerem tel.: 32 673-82-00.
Wczoraj też zakończono sekcję zwłok i ich identyfikację. Ofiary - 5 kobiet i 11 mężczyzn - pochodziły z całego kraju. Najmłodsza z nich miała 25 lat, a najstarsza - 55 lat. Wczoraj wieczorem przez Szczekociny przejechał pierwszy od czasu katastrofy pociąg do Krakowa - normalny ruch został przywrócony.