Pani Joanna Mendrala jest kierowcą autobusu w Rzeszowie. Od dzisiaj jest ona prawdziwą gwarancją bezpiecznej jazdy komunikacją miejską. - Nie żałuję tego co zrobiłam - przyznaje pani Joanna. Zrobiłabym to drugi raz, tylko trochę lepiej - dodaje.
Był wczesny poranek. Na pętli autobusowej w pojeździe siedziała tylko pani Joanna i jeden pasażer, który nagle stracił przytomność. Pani Joanna wybiegła z autobusu aby wezwać pomoc. Po chwili wróciła i rozpoczęła akcję ratunkową. Masaż serca utrzymywała przez 15 minut - czytamy na TVN24
Zachowanie na medal
Gdy na miejsce przybyli ratownicy, nie mogli wyjść z podziwu, w jaki sposób tak drobna kobieta przez kwadrans utrzymywała przy życiu człowieka. I to tak skutecznie. Umiejętności nabyła podczas kursu pierwszej pomocy, który odbyła wraz z kursem na prawo jazdy - wyjaśnia tvn24.pl.
- Dostała potężną dawkę adrenaliny. Uciskała bardzo dobrze klatkę piersiową. Zachowała się na medal - mówi ratownik medyczny z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie.
Kobieta nie chciała odejść od poszkodowanego. W czasie akcji ratowników medycznych trzymała kroplówkę. Gdyby nie pani Joanna, pasażer autobusu najprawdopodobniej by nie żył.
Kara za uratowanie życia
Po całym zdarzeniu Pani Joanna otrzymała nagrodę od prezydenta miasta i liczne pochwały od kolegów z pracy. Nie wszystkim jednak podobał się wyczyn kobiety. Przełożeni mieli poważne pretensje, że kobieta nie była w stanie wsiąść z powrotem za kółko i odprowadzić autobusu do bazy.
Zobacz też: Eksperyment społeczny - pijany kierowca chce odjechać autem w centrum Warszawy[WIDEO]
Zespół MPK zażądał przeprosin dla pani Joanny, a władze miejskiego przewoźnika obiecują zbadać sprawę - czytamy na tvn24.pl.
- Jeżeli to będzie rzeczywiście naganne, to nie ujdzie płazem - zapewnia Marek Filip, prezes MPK Rzeszów.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail