Z wrzaskiem rzucił się na swoją matkę. Bił bez opamiętania, aż pękła kość ręki, która go wykarmiła. W obronie kobiety stanęła żona agresora, ale i ona dostała kilka ciosów.
Nienasycony potwór przeszedł nad leżącymi kobietami, podniósł swojego 2-letniego synka Mateuszka i z całej siły rzucił nim o szafkę, jak to zwykł robić z talerzami. Bydlę biło potem oszołomione dziecko po główce. Malec trafił do szpitala. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Mężczyźnie grozi 5 lat więzienia.