- Wiktoria była wzorową uczennicą, same piątki i szóstki - mówi Joasia, koleżanka Wiktorii z klasy. - Zamiast bawić się telefonem jak każdy, czytała na przerwie książki. Chłopacy się z niej naśmiewali. Wypisywali głupoty w internecie - dodaje. - To gimnazjum nie ma dobrej opinii. Nauczyciele nie reagują na to, co tam się dzieje, a dzieciaki w sieci obśmiewają innych od siebie, "odmieńców". Sama uczyłam się w tej szkole, ale szybko się przeniosłam - mówi Martyna (17 l.), sąsiadka Wiktorii.
Rodzice 13-latki są w trakcie rozwodu. Nie miała u nikogo wsparcia, a ciągłe kłótnie matki i ojca chyba jeszcze dolały oliwy do ognia. Dziewczynka targnęła się na życie. - 22 listopada, około godz. 19.30 wyskoczyła z okna swojego mieszkania. Po dwóch dniach zmarła w szpitalu. Prawdopodobnie powodem desperackiego kroku były problemy z rówieśnikami. Czy tak rzeczywiście było, ustala prokuratura - informuje Iwona Chruścińska z miejscowej policji.
Tragedia poruszyła całe miasto. Wojciech Iwaszkiewicz, burmistrz Giżycka, rozpoczął akcję przeciwko hejtowi. - W nawiązaniu do tragicznego wydarzenia, jakie miało miejsce w Giżycku, oraz doniesień z Polski o coraz częstszych próbach samobójczych wśród młodzieży, prosimy o włączenie się wszystkich w kampanię informacyjną dotyczącą przeciwdziałania różnym formom przemocy i agresji wśród uczniów (.). Ograniczenie skali tych zjawisk patologicznych wymaga ścisłej współpracy między uczniem, rodzicem, nauczycielem i policjantem - zaapelował na stronie urzędu miasta.
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie panią dyrektor Gimnazjum nr 1 w Giżycku. - Proszę natychmiast opuścić placówkę, nie mam nic do powiedzenia! - tyle tylko usłyszeliśmy.