Policjanci z Piszu dokonali zatrzymania 38-letniego mieszkańca Orzysza, który podbiegł do spacerującej z 2-letnim śpiącym w wózku chłopcem i wrzucił pod wózek rozpaloną petardę. Eksplozja spowodowała potężny huk, ale dziecku nic się nie stało. Dopiero dalsze badania wykażą, czy dziecko nie ma uszkodzonego słuchu lub innego rodzaju zaburzeń. 38-latek został odnaleziony dzięki zeznaniom świadków całego zdarzenia. Policjantom udało się ustalić, że mężczyzna rzucił petardę bez żadnego powodu, nie znając ani matki, ani chłopca. Usłyszał zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci urazu akustycznego. Ponadto odpowie za bezprawne wywieranie wpływu na matkę, której groził pobiciem, jeśli nie zmieni zeznań przeciwko niemu. Sąd zadecydował o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego w postaci 3 miesięcy w areszcie śledczym. Za takie czyny grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też: TRAGEDIA! Potrącił ojca z dzieckiem. Niemowlę wypadło z wózka