Rzuciła koktajlem Mołotowa w dom koleżanki ze szkoły

i

Autor: Piotr Lampkowski, Shutterstock

Rzuciła koktajlem Mołotowa w dom koleżanki ze szkoły [ZDJĘCIA]

2018-06-12 5:29

Od dawna darły koty. Jedna obok drugiej nie przeszła obojętnie - wyzywały się od wieśniar, skarżyły na siebie nauczycielom. Aż wreszcie konflikt pomiędzy 15-letnią Darią i 13-letnią Niną, uczennicami zespołu szkół w Dąbrowie Biskupiej (woj. kujawsko-pomorskie), osiągnął zbrodniczy poziom. Nocą Daria zakradła się pod dom Niny i przez okno wrzuciła do środka koktajl Mołotowa! Cud, że nikt nie zginął.

- Jest ochrona danych osobowych, nie muszę z wami rozmawiać. I nie wyrażam zgody na to, abyście pisali, jak ja się nazywam – usłyszeliśmy od dyrektorki szkoły w Dąbrowie Biskupiej. Pani dyrektor, choć piastuje funkcję publiczną, nie miała ochoty tłumaczyć, dlaczego szkoła nie poradziła sobie z konfliktem uczennic, a być może dolała nawet oliwy do ognia, stając po stronie Niny. Bo jak twierdzą koledzy skonfliktowanych dziewcząt, właśnie to sprawiło, że Daria postanowiła rozwiązać sprawę po swojemu i w sposób ostateczny.

- To dobra dziewczyna. Nie wiem, co jej strzeliło do głowy – mówi sąsiadka Darii. A matka nastolatki nic tylko płacze, bo jej córkę na czas śledztwa sąd umieścił w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. Wina Darii nie ulega wątpliwości, bo jej czyn nagrała kamera, zainstalowana na budynku przez rodzeństwo Niny. Zawisła tam na wszelki wypadek, bo wcześniej ktoś ciskał w dom kamieniami. Na filmie widać więc, jak Daria podchodzi pod dom, a potem rzuca w okno butelkę z łatwopalną cieczą.

- Była pierwsza w nocy. Na szczęście nie spałam, bo wszyscy byśmy spłonęli – mówi Władysława P. (67 l.), babcia Niny. Poparzyła sobie ręce, gasząc pożar, który wybuch w mieszkaniu. I nie rozumie, jak mogło do tego dojść.

- A ja myślę, że to wina tych tabletów i smartfonów. Dzieciaki jak rano czekają na autobus do szkoły to nawet z sobą nie gadają. Każde ma oczy wlepione w ekran – mówi sąsiadka Darii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki