Bezduszny policjant usłyszał dzisiaj zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca potrącenia. Grozi mu za to do 12 lat więzienia. TVN24 ustalił, że prokurator wniósł o 3-miesięczny areszt dla funkcjonariusza.
Na samochodzie, którym jechał policjant w momencie wypadku znaleziono ślady, które wskazują, że auto uczestniczyło w zdarzeniu.
Przesłuchanie oskarżonego miało odbyć się jutro, ale prokurator przesunął termin jeszcze na dzisiaj. Podczas przesłuchania policjant przyznał się do spowodowania wypadku. Utrzymywał, że przechodzącą na pasach dziewczynę zauważył zbyt późno a jadący przed nim samochód uniemożliwiał dobrą widoczność. Swoje haniebne postępowanie tłumaczył szokiem i strachem przed konsekwencjami. Uciekł do domu, której swój poobijany samochód tłumaczył zderzeniem z sarną.
PRZECZYTAJ: Policjant potrącil 19-latkę i uciekł!
Policjant na służbie był zaledwie od 2 lat. Nikt nigdy nie miał zastrzeżeń do jego zachowania czy pracy. Poza kara pozbawienia wolności poniesie również konsekwencję w postaci zwolnienia dyscyplinarnego i wydalenia ze służby w policji.