W świetle nie tylko polskich przepisów, ale i umów, i konwencji międzynarodowych, narodowość śląska nie istnieje. Nie ma też takiej grupy etnicznej - przypomina "Rzeczpospolita".
Potwierdził to - jak czytamy - Sąd Najwyższy w dwu orzeczeniach wydanych w związku z próbą zarejestrowania w 1998 r. stowarzyszenia Związek Ludności Narodowości Śląskiej i w 2006 r. Związku Ludności Narodowości Śląskiej - Stowarzyszenia Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej. Po pierwszym wyroku członkowie komitetu założycielskiego wystąpili do Trybunału w Strasburgu, ale ten skargę oddalił.
Patrz też: Sławomir Jastrzębowski: Czy naród śląski przyjmie upalonych?
Oznacza to - jak twierdzi "Rzeczpospolita" - że umieszczenie narodowości śląskiej wśród grup etnicznych i narodowych, do których przynależność można zadeklarować w ankiecie GUS, jest sprzeczne ze stanowiskiem Trybunału i Sądu Najwyższego.
Zdaniem prof. Genowefy Grabowskiej z Uniwersytetu Śląskiego, ankieta GUS oddaje odczucia ankietowanych. Adwokat Roman Nowosielski dodaje, że to, że 100 czy 200 tys. osób wpisze narodowość śląską, nie oznacza, iż jest taki naród. - Będzie to tylko oznaczać, że taka grupa czuje się związana ze swą małą ojczyzną, jej historią, tradycją - mówi w rozmowie z "Rz".