Po stwierdzeniu ważności wyborów przez Sąd Najwyższy w ciągu 7 dni musi się zebrać Zgromadzenie Narodowe (połączone izby Sejmu i Senatu), by dokonać zaprzysiężenia prezydenta-elekta. Dopiero po złożeniu przysięgi oficjalnie rozpocznie się jego 5-letnia kadencja.
Nie spełni się zatem ostatnia zapowiedź marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, jakoby do zaprzysiężenia miało dojść jeszcze w lipcu. Tym samym najbardziej prawdopodobny termin rozpoczęcia sprawowania urzędu przez Bronisława Komorowskiego to 6 sierpnia.
Na razie nic nie wskazuje na to, by sędziowie SN zanegowali wynik wyborów. Jak czytamy na stronie internetowej Sądu, po rozpatrzeniu 272 z 332 wniesionych w terminie protestów wyborczych, zaledwie w przypadku trzech stwierdzono, iż są zasadne, jednak zgłoszone naruszenie nie miało wpływu na wynik wyborów. Pozostałe zostały odrzucone bez rozpatrywania (złożone na przykład przez osoby do tego nieuprawnione) lub jako bezzasadne.