Rzeczniczka zaznaczyła, że każdy może złożyć wniosek o takie postępowanie, ale decyzje w tej sprawie podejmuje niezależny rzecznik dyscyplinarny. To on zdecyduje, czy wszcząć postępowanie.
Wszczęcia postępowania dyscyplinarnego dla sędziego domaga się prawica, bronią go m.in. były i obecny prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Tuleya w piątek skazał dr. Mirosława G. na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę za przyjęcie ponad 17,5 tys. zł od pacjentów; uniewinnił go od 23 zarzutów, m.in. mobbingu. Krytycznie ocenił metody działania CBA i prokuratury w sprawie.
- Nocne przesłuchania, zatrzymania - taktyka organów ścigania w tej sprawie dr. Mirosława G. może budzić przerażenie - mówił 42-letni sędzia Igor Tuleya. - Budzi to skojarzenia nawet nie z latami 80., ale z metodami z lat 40. i 50. - czasów największego stalinizmu - dodał.
Były szef CBA Mariusz Kamiński (obecnie wiceprezes PiS) zapowiedział skargę dyscyplinarną wobec sędziego. Dodał, że oczekuje, iż przełożeni wypowiedzą się, czy jego zachowania nie wystawiają na szwank godności wykonywania zawodu sędziego.
Wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Tulei złoży też szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Dodał, że to odpowiedź na apel ppłk. Franciszka Oremusa, prezesa Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej i Więźniów Politycznych w Krakowie. Oremus jest oburzony słowami Tulei. Opowiadał mediom o torturach, jakie stosowano wobec niego i jego kolegów w okresie stalinowskim - m.in. rażeniu prądem, biciu, trzymaniu zimą w celi bez szyb i w karcerach, gdzie nagich więźniów polewano zimną wodą.
Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Antoni Górski powiedział, że "jako starszy kolega pana sędziego, który pamięta tamte czasy, jako reprezentant środowiska sędziowskiego chciałem przeprosić wszystkie osoby, które poczuły się dotknięte porównaniem do okresu stalinowskiego". Zdaniem Górskiego takie porównanie było "niestosowne", ale nie uważa on, aby była to materia na postępowanie dyscyplinarne.