Damian P. dopuścił się okrutnych czynów! Kota sąsiadki uprał w pralce, zaś innego czworonoga - Bazyla - przypalał w piekarniku i wkładał mu długopis do uszu i odbytu. Śledztwo wykazało, że barbarzyńca zabił również innego kota, którego wcześniej wziął ze schroniska. To nie wszystko! Damian P. przygniótł kilkumiesięcznego kociaka wersalką. Za swoje brutalne czyny odpowiedział przed sądem.
W czwartek 16 listopada odbyła się druga rozprawa Damiana P. Na sali sądowej stawili się świadkowie, lekarka weterynarii, a także matka oskarżonego. Kobieta utrzymywała, że syn nigdy w życiu nie skrzywdziłby żadnego zwierzaka.
- O tym, co zarzucono synowi, dowiedziałam się z "Wyborczej". To wszystko nieprawda. Mój syn nigdy nie krzywdził zwierząt. Zresztą kot Bazyl, któremu syn miał przypalać ogon, wciąż u nas mieszka. Widzę, że garnie się do syna, śpi na jego łóżku, a przecież gdyby to wszystko było prawdą, kot by od niego uciekał - zapewniała zdesperowana kobieta.
Za znęcanie się nad zwierzętami Damianowi P. grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail