Donald Tusk ma aż 28 doradców!

Miliony Polaków z trudem wiążą koniec z końcem i nie starcza im często na życie. Rząd Tuska rocznie wydaje fortunę na gabinety polityczne. Dla przykładu w Kancelarii Premiera jest aż dwudziestu ośmiu takich ludzi, którzy zarabiają średnio prawie 7 tys. zł! Czym się zajmują? - Do ich zadań należy m.in przygotowywanie materiałów, analiz, czy umawianie ministrów na spotkania - zdradza nam Małgorzata Woźniak, doradca rzecznika prasowego rządu. I za to biorą taką fortunę?

>>> Tusk czy Obama? Który lepszy?

Jeśli idzie o gabinety polityczne ministerstw, to najwięcej doradców mają resorty gospodarki oraz administracji i cyfryzacji. W obydwu schronienie znalazło po osiem osób. W pierwszym na wypłaty dla tych wybrańców idzie aż 61 tys. zł miesięcznie, a w drugim prawie 46 tys. zł. - Żyjemy w czasach kryzysu i rząd mówi, że trzeba oszczędzać. Dobrze by jednak było, gdyby słowa władzy nie szły na wiatr. Rząd powinien zdecydowanie zmniejszyć liczbę doradców, żeby pokazać, że mówi on poważnie o oszczędnościach w trudnych czasach - komentuje nam ekonomista Marek Zuber. Wtóruje mu Dariusz Joński (34 l.) z SLD. - Podczas gdy ponad 2 mln osób jest w Polsce bez pracy, a kryzys zbiera wielkie żniwo, ministrowie stworzyli sobie zielone wyspy w gabinetach politycznych. To wielki skandal, że także Donald Tusk zamiast oszczędzać i zmniejszyć liczbę swoich doradców, tego nie robi - mówi nam Joński.

Co ciekawe Centrum Informacyjne Rządu przesłało nam wykaz, w którym zaznacza, że poprzednicy Tuska, Jarosław Kaczyński (64 l.), Kazimierz Marcinkiewicz (54 l.) czy Marek Belka (61 l.), mieli jeszcze więcej doradców. Szkoda tylko, że nie otrzymaliśmy informacji, ile oni zarabiali. Utrzymanie doradców Tuska kosztuje miesięcznie prawie 190 tys. zł!