Oskarżony we wtorek zaatakował nożem kuchennym dwie osoby w Papowie Toruńskim. Jego ofiarą padł Jacek R. (50 l.) - syn jednego z miejskich radnych. Samobójca ranił też jego partnerkę - Małgorzatę G, zadając jej ciężkie ciosy w nogi i ręce. Napastnik wszedł do domu ofiar w celu przeprowadzenia krótkiej rozmowy, po czym niespodziewanie zadał swojej ofierze, Jackowi R. kilkanaście śmiertelnych ciosów. Mężczyzna wykrwawił się tuż po przyjeździe ratowników medycznych.
Zobacz: Tragedia we Wrocławiu! CZTERY CIAŁA w mieszkaniu przy Ślicznej. Ojciec ZAMORDOWAŁ rodzinę, a sam popełnił SAMOBÓJSTWO?!
Napastnik próbował uciec. Zbiegł z miejsca zdarzenia fordem focusem. Jednak dzięki pomocy świadka, który nie tylko zapamiętał markę samochodu, ale też zapisał numer rejestracyjny pojazdu, policjanci mieli ułatwione zadanie. W niedługim czasie funkcjonariuszom udało się zatrzymać nożownika. Motywy wtorkowej zbrodni nie zostały jeszcze wyjaśnione. Wiadomo jednak, że napastnik dobrze znał parę. Przypuszczalnie w grę mogły wchodzić porachunki towarzyskie - informuje portal Pomorska.pl.
Tymczasem prokuratura sprawdza, jak doszło do dzisiejszego zdarzenia. Prawdopodobnie Maciej Z. wyskoczył przez okno w momencie, kiedy policjanci dopełniali formalności związane z przewiezieniem go do aresztu tymczasowego. Nakaz aresztowania na okres trzech miesięcy w godzinnach porannych wydała toruńska prokuratura.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail