Do straży pożarnej wpłynęła informacja o dziwnym odorze unoszącym się z samochodu 2 listopada około godziny 17:40. Jak się okazało, samochód osobowy został oblany nieznaną substancją chemiczną. Na miejscu pojawiły się 4 zastępy straży pożarnej, w tym specjalne siły ratownictwa chemicznego.
Jak przekazały media, substancją był kwas siarkowy, który zaczął wchodzić w reakcję z powłoką samochodu. Stąd też odór, który poczuli świadkowie zdarzenia. Jak informuje kpt. Karol Kroć, rzecznik pruszkowskiej policji, substancja jest silnie żrąca i nie wolno jej wdychać - czytamy na TVN24.
Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia tak, aby kwas nie dostał się do gruntu. - Wyznaczyliśmy strefę bezpieczeństwa na kilkadziesiąt metrów - informuje kpt. Kroć. Nie było potrzeby ewakuacji. Mieszkańcy pobliskich bloków proszeni byli o nieotwieranie okien na czas akcji.
Zobacz też: Wypadek na obwodnicy Mińska Mazowieckiego: Kierowca zderzył się z łosiem i NIE przeżył
Okoliczności zdarzenia bada obecnie policja. Nie jest znany sprawca. Zidentyfikowano jedynie właściciela zniszczonego opla.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail