Samotna podróż prezydenta na szczyt

2008-11-07 13:00

Prezydent Lech Kaczyński rusza w samotną wyprawę do Brukseli na nieformalny szczyt Unii Europejskiej w sprawie kryzysu finansowego. Bez premiera, bez ministra finansów, ale za to z instrukcjami rządowymi.

Prezydent z instrukcjami rządu jedzie na unijny szczyt do Bruksleli ws kryzysu finansowego. Wytyczne na wieczornym spotkaniu przekazał mu minister finansów Jacek Rostowski. Stanowisko dla Lecha Kaczyńskiego, jak poinformował w Sejmie premier Donald Tusk, zawiera 3 punkty. Odnoszą się one do kwestii przyjęcia przez Polskę euro, raftyfikacji Traktatu Lizbońskiego oraz przyjęcia mechanizmów, które wzmocnią instytucje finansowe w Polsce.

- To będzie test, na ile prezydent dojrzał do tego, żeby tę naszą kohabitację traktować mniej konfliktowo, mniej konfrontacyjnie - tak o wyjeździe do Brukseli Lecha Kaczyńskiego mówi Donald Tusk.

Premier zrezygnował z wyjazdu do Brukseli, by nie powtarzać konfliktu sprzed kilku tygodni, gdy na szczyt UE pojechała delegacja rządowa i prezydent.

- Prezydent uznał, że chce za wszelką cenę uczestniczyć w kształtowaniu polityki zagranicznej, i to w większym stopniu, niż na to wskazuje jego uprawnienie konstytucyjne - mówi premier w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki