Sandrę zaszczuli koledzy

2007-11-23 22:54

12-letnia Sandra, która wyskoczyła z okna szkolnej ubikacji, powoli wraca do zdrowia. Co doprowadziło ją do decyzji o popełnieniu samobójstwa?

Miała dość naigrawania się ze zdjęcia, na którym przytula się i całuje ze swoim chłopakiem. Myślała, że to załatwi wszystko.

- Pozwólcie mi skoczyć - na sekundy przed próbą samobójczą powiedziała Sandra, uczennica szóstej klasy podstawówki w Przeciszowie pod Oświęcimiem (Małopolska), i wyskoczyła z okna szkolnej ubikacji. Upadek z drugiego piętra przypłaciła połamaniem nóg i miednicy, ale żyje.

- Mówiłam jej, żeby tego nie robiła, ale nie chciała słuchać - Ilona (12 l.) jeszcze długo będzie miała przed oczami to, co zrobiła jej koleżanka z klasy.

Skoczyła, bo chciała

Razem z dwiema innymi uczennicami z VI b była z Sandrą w ubikacji, gdy ta postanowiła się zabić. Przekonywały ją, by nie robiła głupstw. Nie chciała słuchać. Gdy zadzwonił dzwonek, dwie dziewczynki wyszły, została tylko Ilona.

- Ona zaczęła wchodzić na kaloryfer i wyganiać mnie z ubikacji - łzy wypełniają oczy dziecka. - Strasznie się bałam. Prosiłam, by zeszła, ale ona nie chciała. Zostawiłam otwarte drzwi i pobiegłam po pomoc. To trwało ze dwie sekundy. Ona zamknęła drzwi i to zrobiła.

Wczoraj nie była w szkole, nie była w stanie. W nocy nie spała, tylko płakała. Rodzice zafundowali jej wycieczkę do kina, by trochę o tym wszystkim zapomniała.

Miała szczęście

Sandra spadła z 10 metrów na betonowe podłoże. Śnieg zamortyzował upadek i uratował jej życie. Z połamanymi nogami, miednicą i wstrząśnieniem mózgu trafiła do szpitala. Przeszła operację.

- Nie chcemy o tym rozmawiać - oczekujący na szpitalnym korytarzu rodzice myślą tylko o tym, by ich dziecko było znów zdrowe.

Stan dziewczynki jest stabilny, a jej życiu nic nie grozi. Rehabilitacja potrwa około pół roku.

- W jednej z wersji zakładamy, że mogło chodzić o zdjęcie krążące wśród koleżanek i wywieszone w holu szkoły - nie ukrywa podinspektor Robert Chowaniec, zastępca komendanta powiatowego policji w Oświęcimiu. - Policja zarekwirowała tę fotografię. Widać na niej Sandrę w objęciach chłopaka, całują się.

Niewidzialna ręka w akcji

- Ten chłopak jest od niej trochę starszy, poznali się na zielonej szkole - zdradza nam matka jednego z uczniów z klasy desperatki.

Być może którąś z koleżanek kłuło w oczy, że Sandra, jedna z najlepszych uczennic w klasie, ma już chłopaka. Dlatego rozesłała fotografię przez komórkę. Jakaś niewidzialna ręka wywiesiła jej kopię w szkolnym korytarzu.

- Prowadzimy śledztwo w sprawie podżegania i pomocnictwa w targnięciu się na własne życie - mówi Mariusz Słomka, z Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu. - Grozi za to do 5 lat więzienia.

Wczoraj szkoła w Przeciszowie była zamknięta dla obcych. Pani dyrektor nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Nie udało się więc zapytać jej, co zrobili nauczyciele, by uniknąć takiej tragedii.

Tymczasem niedoszła samobójczyni powoli wraca do zdrowia.

- Chciałabym ją odwiedzić... - mówi Ilona.

Coraz więcej prób samobójczych wśród dzieci

Dr Irena Kornatowska, psychiatra:

- Niestety, samobójcze próby wśród dzieci są coraz częstsze. One nawet z najbłahszych powodów potrafią targnąć się na swoje życie. Dzieci w kryzysowych momentach powinny liczyć przede wszystkim na pomoc rodziców lub innych dorosłych. Oni pod żadnym pozorem nie mogą ich lekceważyć.

Sandra trafiła do szpitala,

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki